Głównym czynnikiem powodującym ten smutny stan rzeczy jest zanikanie dogodnych do życia i rozwoju siedlisk, takich jak otwarte przestrzenie o charakterze łąkowym, bogate w rośliny nektarodajne miedze, podmokłe torfowiska, wreszcie kserotermy.

Jednak to właśnie my - ludzie odpowiedzialni za niszczenie tychże siedlisk, możemy przy niewielkich nakładach środków przyczynić się do tworzenia mikrosiedlisk dla motyli. Wystarczą do tego dobre chęci i odrobina wiedzy. Każdy z nas, kto posiada kawałek własnej przestrzeni, takiej jak ogródek, działka czy fragment przydomowego trawnika może stworzyć jedyny w swoim rodzaju i niepowtarzalny ogród dla motyli.

Ważne, by wybrać miejsce o optymalnych warunkach lokalizacyjnych. Dobrze żeby było wystawione na słońce (wystawa południowa lub południowo-zachodnia), a jednocześnie osłonięte od wiatru. Oczywiście nie wolno stosować żadnych środków ochrony roślin (herbicydy, pestycydy). Przy doborze roślin nektarodajnych należy kierować się kolorem kwiatów, bo to właśnie barwne wzory i kolory przyciągają większość motyli.

Preferowane winny być kwiaty o barwie żółtej, fioletowej, różowej, a nawet białej. Duże skupiska kwiatów (kępy, grupy) podnoszą atrakcyjność takiego miejsca i są chętniej odwiedzane przez motyle. Jeżeli chcemy, by owady te cieszyły nasze oko przez cały sezon, powinniśmy tak dobrać poszczególne gatunki roślin, by zapewnić ciągłość kwitnienia, a przez to ciągłość pokarmu. Rośliny szczególnie lubiane przez motyle to: budleje, lilaki, wiciokrzewy, jeżówki, płomyki, lawendy, a także cynie, komosy i maciejki.